Autor |
Wiadomość |
Michael5985 |
|
|
3226 |
|
|
Jim DiGriz |
Wysłany: Pon 18:25, 30 Paź 2006 Temat postu: |
|
Dobra, wreszcie się zaloguje ;p
Wiecie co. Moim zdaniem, w tych sprawach najważniejsza jest odwaga. Trzeba się spotykać z dziewczynami, rozmawiać, flirtować - zdobywac to doświadczenie. Z czasem rozumie się co i jak mówić, a czego nie. Gadane jakoś samo się w nas tworzy, do tego jeszcze umiejętność robienia romantycznych rzeczy i zwierzyna w kieszeni Mówie wam, dużo kontaktu (ale bezinteresownego uczuciowo) to podstawa. Trzeba zrozumieć, że te Dziewczyny to tak naprawdę tez ludzie, słabi, omylni, potrzebujący(e) ciepła, opieki, przytulenia ...
Myślę, że nie ma sensu się nad tym tak rozwodzic ... tworzyc elegii 'o Miłości' i rozważać nad sensem życia... Miłość przychodzi sama. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 18:20, 30 Paź 2006 Temat postu: |
|
Cytat: | Jakbym widział siebie w liceum... | - ... zaraz cały tlum tak powie, bo wielu z nas się tak czuło
Cytat: | Nie ma sensu się zadręczać dla dziewczyny, która Cię ignoruje. | - zależy, jeżeli ewidentnie, na siłe i długo ignoruje to tak...ale czasem dziewczyny stosują to jako taką grę - żeby podgrzać sytuację i pobawić się chłopakiem. Zresztą, niektóre stostują to niezręcznie i nie do końca rozumieją, że takie (mowie o delikatnym ignorowaniu) może zostać źle odebrane.
Cytat: | Później, jak przejrzysz na oczy, to zobaczysz, że w około jest dużo dziewczyn, które o wiele bardziej zasługują na Twoją uwagę. | - zasługują to może nie najlepsze słowo... ale z pewnością wokół jest spooooro interesujących dziewczyn.
Cytat: | PS: Jestem takim małym ortofaszystą | - z tego co wiem, to jestes tez pedo-zeofilem i anonimowym alkoholikiem (ale o tym juz napisales;p) |
|
|
uberboy |
Wysłany: Pon 11:28, 30 Paź 2006 Temat postu: |
|
Cytat: | Próbowałem więc znaleźć opokę w kimś. To coś co miłością się zwie. Po dłuższych poszukiwaniach znalazłem naprawdę wspaniałą osobę. Myślałem, że coś z tego będzie. Podczas ostatniej imprezy doszło do czegoś, na co czekałem długo, lecz niestety nie odpowiada na sms'y i trochę jestem zaniepokojony. Wszystko wydawało się tak piękne, już byłem tak blisko, aby odnaleźć ostateczny spokój ... szczęście.
Teraz żyję w niepewności. Osoba, o której piszę jest wyjątkowa i nie spotkałem nigdy takiej przez całe życie. Wiem niestety, że prawdopodobieństwo, że się zejdziemy jest coraz mniejsze.
I tutaj jest problem. Dla czego warto żyć ? Czy dla tego kim się będzie w przyszłości ? Jeżeli tak to je życia już nie mam i nic nie zostało tutaj dla mnie ... Czy może dla kogoś ? Ale co, gdy osoba o której tak długo myśleliśmy tak naprawdę nie jest nam przeznaczona ? |
Jakbym widział siebie w liceum... Szczerze - może się nam wydawać, że osoba, o której myślimy jest wyjątkowa, ale niestety rzeczywistość jest inna. Nie ma sensu się zadręczać dla dziewczyny, która Cię ignoruje. Później, jak przejrzysz na oczy, to zobaczysz, że w około jest dużo dziewczyn, które o wiele bardziej zasługują na Twoją uwagę. Ale może się okazać, że jest już za późno, więc nie zamykaj się na świat dla tej, która Cię ignoruje - mówię tak z doświadczenia ... Po więcej zapraszam na moje zebrania AA i do mojego psychiatry :]
PS: Jestem takim małym ortofaszystą |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 1:22, 30 Paź 2006 Temat postu: |
|
[add] Odnośnie szczęścia - wszyscy filozofowie o tym wspominają, piszą o tym w "Przyjaciółkach" itp,. Najpierw doceń to co masz i to kim jesteś, dopiero wtedy znajdziesz i zrozumiesz czym jest szczęście. Tak mi się wyje. Z mojego skormengo doświadczenia życiowego. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 1:21, 30 Paź 2006 Temat postu: |
|
Cytat: | Od paru lat miałem marzenie. Nareszcie wiedziałem po co żyję i co mam robić, aby odnaleść ostateczne szczęście, spokój który wszyscy szukamy, a tylko niektórzy znajdują. | - ale potem zaczynają szukać czegoś nowego. Czy jest jakieś absolutne szczęście? Hm, chyba nie. Wątpie. Tym bardziej, że często dążąc do tego upatrzonego szczęścia tracimy inne rzeczy, które okazują się nam później niezbędne... Chociaż kto wie....
Cytat: | Kontynuacja tradycji. Szukanie miłości nie było wtedy tak ważne dla mnie. | - jej chyba nie powinno się szukać ... to ona znajduje Ciebie (ona=miłość, bo to nie koniecznie musi być miłość do kobiety ;p)
Cytat: | Myślałem że znajdzie się po drodze ... za mundurem panny sznurem. | - ale często głupie, a czasem po 9miesiącach wychodzą ich inne wady ;p
Cytat: |
Wylądowałem na polibudzie. Od początku nie podobało mi się tutaj.
| - wielu chciałoby tak powiedzieć jak Ty, a wielu marzyło o tym
Cytat: | Gdy wszysycy mówili przysięgę ja śpiewałem rotę żołnierską | - taki cichy bunt, co?;p
Cytat: |
Teraz wiem, że skończę przy jakimś kompie do 55 roku życia i będę żałował każdego dnia ...
|
Nie bój się, możesz jeszcze skończyć: w więzieniu, szpitalu, kostnicy... Pomijam oczywisty fakt, że studia - i to pierwszy rok - jeszcze niczego nie przesądzają. Ilu ludzi nie pracuje w swoim zawodzie, ba! robi coś czeog się nigdy nie uczyli! Ludzie, którzy żałują ...są nieszczęśliwi.
Cytat: |
Próbowałem więc znaleść opokę w kimś. To coś co miłością się zwie. Po dłuższych poszukiwaniach znalazłem naprawdę wspaniałą osobę. | - to chyba niekonsekwencja? Wcześniej uważałeś, że samo się znadzie ... ale rozumiem, bez mundura, wszystko się zmieniło. Tak?
Cytat: |
Podczas ostatniej imprezy doszło do czegos, na co czekałem długo, lecz niestety nie odpowiada na sms'y i trochę jestem zaniepokojony. Wszystko wydawało się tak piękne, już byłem tak blisko, aby odnaleść ostateczny spokój ... szczęście.
| - przypuszczam, że znalazłeś coś zupełnie przeciwnego do szczęścia. A ta kobieta - nie odzywa się ... hm ... smutne.
Cytat: | Lecz gdy dzień się kończy ... wraz z nim gaśnie nadzieja. | - pięknie powiedziane ;p ale to słaba poezja, na którą moim zdaniem kobiety nie wyrwiesz (faceta też nie)
Cytat: | Już nic nie jest takie jakie kiedyś było ... nic co chciałem robić pozostało ... wszystko to tylko puste wspomnienie. | - jeżeli to puste wspomnienie, to nie wiążą się z nim żadne emocje, tak? (co jest niemożliwe, o czym dalej) Jeżeli nie wiążą się z nim żadne emocje, to czemu o tym piszesz, mówisz i myślisz? Jeżeli jednak tak robisz, to nie są one pozbawione emocji, a więc nie są puste. Tak jak żadne - po to mamy wspomnienia.
Cytat: | Co nocy przed zaśnięciem patrze w niebo i pytam się, czy to już koniec ? | - spisz pod gołym niebiem ?;p (musiałem)
Cytat: | Wyjdę na ulicę poszukać sensu życia | - w śmietnikach, czy gdzie? (musiałem, no sorry, ale az mi sie cisnie ;p)
Cytat: | ... ale czy nie będzie już czasem za późno | - to weź latarkę, bedziesz sobie mógł poświecić do wnętrza (kur... no naprawde nie mogę się powstrzymać)
Nie obrażaj się za ironię, ale ona ma swój konkretny zamierzony cel - zastanów się jaki. Pozdrawiam |
|
|
Dragy |
Wysłany: Pon 1:02, 30 Paź 2006 Temat postu: Odnosnie zycia ... |
|
Czas na temat, który przykuje uwagę wszystkich i rozkręci trochę te forum. No to zacznijmy. Przez ostatni tydzień wiele w moim życiu się wydarzyło. Więcej zrodziło się w moim umyśle pytań niż odpowiedzi, a przez to co wydarzyło się przez ostatnie pare miesięcy nie wiem co kompletnie robić.
Od paru lat miałem marzenie. Nareszcie wiedziałem po co żyję i co mam robić, aby odnaleść ostateczne szczęście, spokój który wszyscy szukamy, a tylko niektórzy znajdują. Było to latanie. Chciałem być pilotem polskich sił powietrznych. WSOSP. Dumna nazwa i duma Polski Ludowej. Kontynuacja tradycji. Szukanie miłości nie było wtedy tak ważne dla mnie. Myślałem że znajdzie się po drodze ... za mundurem panny sznurem. Poświęciłem 3 tygodnie na wszystkie badania i egzaminy, wydałem troche kasy. Okazało się że mam astygmatyzm dziedziczny, który odziedziczyłem po rodzicach ... obojgu. Jedynym wyjściem jest operacja we Fracji za jedyne 150,000.00zł z 50% szansą na sukces. Wszystko runęło ...
Wylądowałem na polibudzie. Od początku nie podobało mi się tutaj. Gdy wszysycy mówili przysięgę ja śpiewałem rotę żołnierską ... cały czas jestem zamyślony i wiem, że to była moja jedyna okazja na normalne życie. Jednak zawiodłem. Teraz wiem, że skończę przy jakimś kompie do 55 roku życia i będę żałował każdego dnia ...
Próbowałem więc znaleść opokę w kimś. To coś co miłością się zwie. Po dłuższych poszukiwaniach znalazłem naprawdę wspaniałą osobę. Myślałem, że coś z tego bedzie. Podczas ostatniej imprezy doszło do czegos, na co czekałem długo, lecz niestety nie odpowiada na sms'y i trochę jestem zaniepokojony. Wszystko wydawało się tak piękne, już byłem tak blisko, aby odnaleść ostateczny spokój ... szczęście.
Teraz żyję w niepewności. Osoba, o której piszę jest wyjątkowa i nie spotkałem nigdy takiej przez całe życie. Wiem niestety, że prawdopodobieństwo, że się zejdziemy jest coraz mniejsze.
I tutaj jest problem. Dla czego warto żyć ? Czy dla tego kim się będzie w przyszłości ? Jeżeli tak to je życia już nie mam i nic nie zostało tutaj dla mnie ... Czy może dla kogoś ? Ale co, gdy osoba o której tak długo myśleliśmy tak naprawdę nie jest nam przeznaczona ?
Teraz żyję z nadzieją, że coś się zmieni, że coś się wkońcu wydarzy ... Każdego dnia wstaję, patrzę w niebo z nadzieją, że to ten dzień, coś się wydarzy. Może wygram trochę pieniędzy i zaryzykuję i zrobie sobie operacje. Może akurat dzisiaj spotkam ją ... osobę, na którą czekam tak długo.
Lecz gdy dzień się kończy ... wraz z nim gaśnie nadzieja. Co nocy przed zaśnięciem patrze w niebo i pytam się, czy to już koniec ? Czy nic więcej dzisiaj się nie wydarzy ? Ile tak jeszcze mogę żyć ? Jeżeli nic nie zaiskrzy między nami może nadal będę czekał. Wyjdę na ulicę poszukać sensu życia ... ale czy nie będzie już czasem za późno ? Już nic nie jest takie jakie kiedyś było ... nic co chciałem robić pozostało ... wszystko to tylko puste wspomnienie. |
|
|