![Forum WiseForum Strona Główna]() |
WiseForum Tu zawsze znajdziesz coś ciekawego. Na forum można rozmawiać o wszystkim! Prosimy, aby były to rozmowy na poziomie i nie łamiące regulaminu.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kawalarz
Gość
|
Wysłany: Czw 14:24, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Breżniew postanowił odwiedzić kołchoz.
- Dobrze wam tu się żyje, kołchoźnicy? - zażartował Breżniew.
- Dobrze. - zażartowali kołchoźnicy.
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kawalarz
Gość
|
Wysłany: Czw 14:25, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Wykład
Profesor medycyny ma pierwszy wykład z pierwszym semestrem.
- Zaczniemy od podstaw autopsji. Tutaj są dwie rzeczy najistotniejsze. Po pierwsze - musicie państwo pokonać swoje obrzydzenie. Proszę popatrzeć... - i wetknął palec w tyłek trupa, wyciągnął go i oblizał. - A teraz każdy z was po kolei!
Studenci z bladymi twarzami podchodzą do zwłok, ale robią, co kazał profesor. Kiedy skończyli wykładowca mówi:
- Po drugie, powinniście państwo popracować nad spostrzegawczością. Włożyłem palec wskazujący, ale oblizałem środkowy
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 14:25, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
To jest mega!!
Cytat: |
Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, rece mu się trzęsa na kierownicy. Nagle wyprzedził go Mercedes, dziadek się wystraszył.
Mercedes zatrzymał się na swiatłach, dziadek z tego strachu nie dał rady i uderzył go w tył.
Z Mercedesa wysiada dwóch byków:
- i co dziadek przywaliłeś ?
- tak (cienkim wystraszonym głosem)
- masz kasę?
- nie
- a ubezpieczenie ?
- nie
- a syna ?
- mam
- to masz tu komóreczkę, dzwoń po synka, to odrobi u mnie straty bo ty się do roboty nie nadajesz
Dziadek zadzwonił, podjeżdżają 3 Mercedesy S-klasa, wysiada kilku byków i jeden z nich mówi:
- i co tatuś Przywalił jak cofał ?
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kawalatrz
Gość
|
Wysłany: Czw 14:26, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Pewien dziennikarz postanowił zrobić wywiad na uczelni technicznej. Jednym z podstawowych pytań było określenie czasu jaki potrzeba na opanowanie języka chińskiego. Podchodzi do prof. dr hab. i pyta:
- Panie profesorze, ile pan potrzebuje czasu, aby nauczyć się chińskiego?
- No tak, aby dość dobrze się nim posługiwać to 7 lat.
Idzie do doktora:
- Panie doktorze, ile pan potrzebuje czasu, aby nauczyć się chińskiego?
- Sądzę, że w ciągu 5 lat to bym się nauczył.
Idzie do doktoranta i zadaje to samo pytanie. Doktorant odpowiada, że 2 lata wystarczą. W końcu podchodzi do studenta:
- Te stary, ile potrzebujesz czasu, aby nauczyć się chińskiego?
Na co student spojrzał się ze zdziwieniem i pyta:
- A na kiedy trzeba??
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kawalarz
Gość
|
Wysłany: Czw 14:28, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon, szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają
się, bija się, kompletny odjazd, skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają sie poduszkami. Nagle do
lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach
podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi:
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
A facet nic...
- A może Napoleon albo książe?
Facet dalej nic...
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził
A facet na to:
- Panie, kurwa, ogarnij pan ten burdel, bo mi tu kazali internet podłączyć!
|
Cytat: |
Pewien Chińczyk, udał się na zakupy do osiedlowego sklepu
spożywczego:
- Dziń dobly, ci jest mąka?
- Nie ma mąka - odpowiada sprzedawczyni, zmierzywszy obcokrajowca
wzrokiem.
Chińczyk chwilę wpatruje się w panią jak zaczarowany, kiedy ta już, już
chce mu zacząć tłumaczyć na migi, pyta niepewnie:
- A ciemu pani uziwa mianownika ziamiast dopełniacia?
|
Cytat: |
Dzieci wchodzac do klasy grzecznie witaja nauczycielke i siadaja na swoje miejsca.
Tylko Jasiu wchodzi bez przywitania i wedruje do swojej lawki. Panimowi:
- Jasiu, to niegrzecznie tak wchodzic bez przywitania, prosze wyjdz za drzwi i wroc tak jak twoj
tata wchodzi do domu!
Jasiu wychodzi, chwila ciszy, nagle drzwi otwieraja sie z hukiem az tynk sie sypie ze sciany,
Jasiu wpada:
- Aha! Nie spodziewalas sie mnie tak wczesnie, ty dziwko!
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 14:28, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Na dyskotece w Niemczech bawił się Rosjanin, z napisem na koszulce
"Turcy mają trzy problemy".
Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "swoich".
- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami...
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kawalarz
Gość
|
Wysłany: Czw 14:29, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Studenci się wybrali na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im się więc zaczęli się bawić indeksami. Tak jak to się kiedyś grało monetami w podstawówce - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Tylko ze jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę trafił indeksem pod drzwi, i do sali w której siedział egzaminator. Przeraził się okrutnie, ale za chwile indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0 Ucieszył się, no wiec koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator:
- piątka za odwagę!
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jim DiGriz
Gość
|
Wysłany: Czw 14:43, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Pijak wraca do domu o czwartej nad ranem...
- Gdzie byłeś? - pyta żona.
- Na... czynie.
- Na jakim czynie?
- Naczynie, będę rzygał.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jim DiGriz
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:45, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Pijak wraca do domu o czwartej nad ranem...
- Gdzie byłeś? - pyta żona.
- Na... czynie.
- Na jakim czynie?
- Naczynie, będę rzygał.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jim DiGriz
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:45, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Pijany facet wtacza się do baru i mówi:
- Wy tam co siedzicie po lewej stronie - jesteście idioci, a wy co siedzicie po prawej jesteście rogacze...
Na sali zaległa cisza. Nagle jedna z pań odzywa się do męża:
- Władek, nie pozwolisz się chyba obrażać?
Pan Władek wstaje i zwraca się do pijanego:
- Panie, ja nie jestem rogaczem...
- W porządku, możesz pan przejść na lewa stronę...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jim DiGriz
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:45, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Okulista zasiadający w komisji wojskowej pyta poborowego:
- Czy widzicie tam jakieś litery?
- Nie widzę.
- A widzicie w ogóle tablice?
- Nie widzę.
- I bardzo dobrze, bo tam nic nie ma! Zdolny!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jim DiGriz
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:46, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Kapral mówi do szeregowca:
- Masz żetony telefoniczne?
- Jasne, stary!
- Masz mówić: Tak jest panie kapralu! A wiec masz żetony telefoniczne?
- Nie panie kapralu!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jim DiGriz
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:46, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Czasoprzestrzeń w wojsku jest wtedy gdy kapral powie :
- Sprzątaj korytarz od tego miejsca aż do obiadu.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gościu
Gość
|
Wysłany: Czw 14:46, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Hahahah, czasoprzestrzeń
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jim DiGriz
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:47, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Był rok 1943. Spory konwój przemierzał wody północnego Atlantyku w drodze do Murmańska. Była jasna, księżycowa noc. Na mostku polskiego statku, kapitan wzywa bosmana i rzecze:
- Widzicie, bosmanie, ten ląd trzy mile na prawej burcie? Właśnie U-boot strzelił torpedę. Idziemy w ciasnym szyku bez możliwości manewru. Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za pięć minut. Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie ma dla nas ratunku.
Bosman, nie dyskutując, czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz. Ale że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź, postanowił obrócić całą sprawę w żart. Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i rzecze:
- Widzicie, chłopcy, ten stołek tutaj? Jak zaraz pier*.*nę w niego członkiem, to cały statek w drebiezgi pójdzie.
Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem wybuchnęli śmiechem, kiwając głowami z niedowierzaniem. Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzaśnie:
- To się załóżcie, gnojki jedne, jak żeście tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe.
Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pulę zakładu, zakładając przy okazji kapoki. Bosman odczekał chwilę, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął "narzędzie", spojrzał pogardliwie wokoło i WHAAAAAAM!
Statek poszedł w drzazgi! Poród rozbitków, którzy uszli z życiem, byli bosman i kapitan. W pewnym momencie podpływa do bosmana kapitan, cały szary z przerażenia.
- Na Boga, bosmanie, co się stało? Torpeda minęła statek za rufą!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|